Krzyczę:
- O w mordę!!
I rozglądam się szybko po pomieszczeniu, może znajdę coś przydatnego.

W panice człowiek się gubi i o wszystkim zapomina hehe.
Odsyłam ducha i jak wcześniej napisałem muszę dowiedzieć się kto zbudował tę maszynę. Szukam w pomieszczeniu wskazówek.

Tak, chowam się w szafie,  zostawiając malutką szparę w drzwiach aby widzieć kto wszedł do pomieszczenia i uważnie nasłuchuje.

Rozglądam się co to może być i czekam jednocześnie aż ci faceci wyjdą.

Hmm...ci faceci mogą być niebezpieczni. Śledzić ich?? Nie lepiej pójdę porozmawiać z tym Profesorem o którym rozmawiali i przy okazji go ostrzegę.
Wychodzę i idę szukać profesora.

-Dzień dobry Panu. Jestem detektywem. Może mi pan powiedzieć coś i tych dwóch facetach, którzy chcieli panu wcisnąć sprzęt, który przywołuje i odsyła duchy?? Wiem, że nie powinienem o tym wiedzieć, ale ci mężczyźni chcą pana zabić.

-Trzeba ich powstrzymać. Mógłby mnie pan zaprowadzić do tej sali?

Tak dzwonię na policję i zgłaszam planowanie morderstwa. Podaję adres dokładne miejsce. Czekając na policję postanowiłem coś zrobić
-Niech pan tu zostanie a ja wejdę i zobaczę co tam się dzieje. Może uda mi się coś posłuchać.
I ukradkiem próbuję uchylić drzwi do pokoju numer 12 tak abym mógł cokolwiek podsłuchać.